piątek, 29 marca 2013

sobota, 16 marca 2013

X-te Urodziny GENPOLu.


Dzisiaj w Warszawie odbyły się X-te urodziny GENPOLu. Jak co roku z całej Polski zjechali się zapaleńcy genealogiczni. W ten sposób świętujemy rocznice powstania portala genealogicznego GENPOL, który otworzył swoje wrota dokładnie trzeciego marca 2003 roku. Przez parę dobrych lat forum GENPOLu było świetnym wirtualnym miejscem spotkań polskich genealogów nie tylko z Polski, ale i z całego świata. Dyskutowaliśmy tam o zagadnieniach genealogicznych oraz archiwalnych, pomagaliśmy sobie wzajmnie w odczytywaniu starych zapisów z ksiąg parafialnych, tłumaczyliśy sobie łacinę, rosyjski oraz niemiecki, witaliśmy coraz to nowszych amatorów genealogii.  Zawiązało się tam wiele przyjaźni i znajomości, które szybko przeflancowaliśmy do realu.

 
GENPOL odkryłam krótko po jego powstaniu. Dosyć szybko zaczęłam czynnie uczestniczyć w dyskusjach na forum. W październiku 2003 spotkałam się w Warszawie z Tomkiem Nitschem oraz Jackiem Cieczkiewiczem, którzy od tego czasu stali się moimi najmilszymi współpracownikami genealogicznymi, a w przypadku Jacka nawet kochanym łatanym bratem. Takej rodzinno-przyjacielskiej atmosfery później już nie znalazłam na żadnym innym forum internetowym. Jak i w każdej rodzinie bywały też i niesnaski, ale jakoś zawsze udawało nam się “wrócić do genealogii”. Dlatego też co roku spotykamy się jeszcze raz.
Od paru lat na urodzinach nadawany jest tytuł Genealoga Roku. W tym roku ten bardzo zasłużony zaszczyt spotkał Grzegorza Mendykę, prezesa Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego. Grzegorz zajmuje się genealogią od wielu lat, a prowadzone przez niego Towarzystwo obchodzi w tym roku XX-tą rocznicę założenia.
W tym roku niestety nie mogłam uczestniczyć w urodzinach. Zdjęcia przesłał mi Waldemar Fronczak.

 

poniedziałek, 4 marca 2013

Genealogia w Pradze.


Wczoraj wróciłam z któtkiej podróży do Pragi czeskiej. Małżonek był zaproszony jako wykładowca na World Thrombosis Congress i zabrał mnie ze sobą. Nigdy nie byłam w tym mieście i bardzo cieszyłam się na tę podróż.

Jako rasowy genealogy opowiem Wam jedynie o moich genealogicznych “odkryciach”. W Muzeum Franza Kafki na Małej Stranie znajduje się bardzo ciekawie przedstawiony wywód przodków autora "Zamku". Zaraz przy wejściu do ekspozycji, po lewej stronie, znajduje się zdjęcie małego Franza. Od niego ciągnie się długa, pozioma linia, która zakręca w kącie sali i ciągnie się dalej do portretów jego rodziców. Ponad tą linią znajduje się portret jego dwóch sióstr, od którego zaczynają się dwie równoległe linie. Portret ojca, Hermanna Kafki, jest bardzo wyeskponowany, wydrukowany na szybie, przeźroczysty, tak że można go oglądać z dwóch stron. Jest on umocowany prostopadle do ściany; jego przodkowie znajdują się po drugiej stronie portretu. Przodków matki Franza, Julii Löwy, nie przedstawiono; nie wiem dlaczego, są oni znani. Takie przedstawienie genealogii jest odwrotne, niż standartowe przedstawienie z probantem po prawej stronie i antenatmi po lewej; z początku nawet nie połapałam się, że jest to wywód przodków!

Nie zrobiłam zdjęć, bo nie było wolno. Ale na stronie Muzeum na fotografii w prawym dolnym rogu widać część genealogii autora “Procesu” oraz portret Hermanna Kafki.




Drugie drzewo genealogiczne, które znalazłam w Pradze, to drzewo genealogiczne książąt lobkowickich; jest ono standartowe i wykazuje połączenia tej rodziny z innymi rodami arystokratycznymi Europy. Pałac Lobkowiczów na Hradczanach (Lobkowiczky Palac) jest jedynym budynkiem na zamkowym wzgórzu, który znajduje się w prywatnych rękach. Poszliśmy tam, bo małżonek chciał zobaczyć rękopisy symfonii nr 3, nr 5 oraz nr 6 Beethowena, które znajdują się w bibliotece tego muzeum. Podczas gdy on napawał się ich widokiem, ja przestudiowałam sobie połączenia dynastyczne Lobkowiczow.
 
Zdjęcie nieudane, przepraszam, nie wiem co się stało. Pełniejsza genealogia rodu znajduje się tutaj (link od Marka Jerzego Minakowskiego, dziekuję).