wtorek, 5 lipca 2011

Zjazd kuzynów - przygotowania.

Długo, długo nie pisalam. Przepraszam wiernych czytelników – mam nadzieję, że Was nie straciłam.

Powód? Przygotowania do zjazdu kuzynów w Polsce. Rzuciłam rodzinie hasło i zostało bardzo dobrze przyjęte. Będą kuzyni, którzy porozjeżdzali się po całym świecie – reprezentowane bedą: Kanada, Kambodża, Japonia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i – oczywiście – Polska. Będą kuzyni z żonami, kuzynki z mężami, wielu z nas z dziećmi. Będą dzieci brązowe, skośnookie i różowe. Grecy, półWietnamczyk oraz Japonka.

Pojdziemy na cmentarz, gdzie pochowani są dziadkowie i prababcia. Zwiedzimy kościółek, gdzie dziadkowie oraz prawie wszystkie ich dzieci brali śluby. Gdzie nasi rodzice byli chrzczeni, gdzie odbywały się msze pogrzebowe.

Zobaczymy i pokażemy dzieciom, co zostało z domu dziadków – niestety, prawie nic.

Poczytamy i uzupełnimy album o dziadkach, nad którym pracuję.

Zrobimy wiele zdjęc.

3 komentarze:

  1. Gratuluję, że udało się Tobie skrzyknąć rodzinę. Nie jest to łatwe. Życzę by wszystkie Twoje plany wyjazdowe się spełniły.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu! Mam nadzieję, że znajdziesz czas na Leżajsk. Zapraszam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje, wierze, ze wszystko uda Ci sie doskonale zorganizowac.

    OdpowiedzUsuń