środa, 15 lutego 2012

Siódma woda po kisielu.

Określenie to służy w języku polskim do wyrażenia powiązania z osobą, która być może jest lub nie jest rodziną.  Czasami są to osoby powinowate, typu – “żona kuzyna szwagierki mojego męża”  lub osoby niespowinowacone i bez żadnych więzi pokrewieństwa – po prostu dobra, stara znajma, której babcia była najbliższą przyjaciółką naszej babci. Czasami jest to dziesiąta lub piąta woda – zależy od fantazji użytkownika. Określenie to wiąże się znaczeniowo z popłuczynami po naczyniu, w którym był kiedyś kisiel. U Mickiewicza w Panu Tadeuszu znajdujemy inną jeszcze wersję: "On Horeszkom dziesiąta woda na kisielu" mówi Sędzia o dalekim pokrewieństwie Hrabiego z Horeszkami. Podobne określenie mają także Rosjanie.



Rożne słowniki oktreślają tę frazę różnie: “osoba z bardzo dalekiej rodziny, właściwie prawie nie spokrewniona” lub “określenie bardzo dalekiego krewnego; gdy stopień pokrewieństwa jest bardzo mały”. 

Czasami określenie te ma character perojatywny, czasami wymawiane jest lekceważąco. Czasami zakrywa jakieś ponure lub niemiłe historie.  U mnie pojawiło się, gdy spytałam Mamę jacy to inni Wiśniowscy leżą na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach. “A to taka siódma woda po kisielu”. Po dokładniejszym przepytaniu okazało się, że to była żona jej kuzyna! Czyli jednak nie tak daleko.

3 komentarze:

  1. A jak potraktujesz nasze tytularne pokrewieństwo?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydownanie pierwsza woda po kisielu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak juz piszemy o języku to może warto używać odpowiednich zaimków?

    OdpowiedzUsuń