W związku z tym wyjazdem postanowiłam zwołać zjazd kuzynów. Moi dziadkowie mieli dziewięcioro dzieci, z których sześcioro przeżylo i założyło wlasne rodziny. Jako dziecko miałam dwanaście kuzynów i kuzynek. Potem urodziła się jeszcze jedna kuzynka i moja siostra. Trzech kuzynów już nie żyje, ale resztę postanowiłam ściągnąć, zwłaszcza że trójka, która mieszka najdalej – w Japonii, Australii i w Stanach – wybiera się na ślub bratanka w tym samym czasie gdy my tam będziemy. Takiej okazji po prostu nie można przepuścić.
Dlatego od soboty siedzę i robię album o naszych dziadkach i ich przodkach. Będą tam trzy działy – "Rodzina Marianny i Wojciecha Nowaczyków", "Przodkowie Wojciecha Nowaczyka" i "Przodkowie Marianny Brachaczek". Robię porządek ze zdjęciami i zapiskami, sprawdzam dane, identyfikuję osoby na starych zdjęciach.

W tle okno w pokoju Twojego taty. Dokladnie pamietam jego rozklad...
OdpowiedzUsuń