sobota, 28 stycznia 2012

Właśnie znalazłam!!!

Jedna niewiadoma z mojej wczorajszej listy rozwiązana. Właśnie dla draki wpisałam nazwisko Brachaczek w Ancestry.com. Wpisywanie Nowaczyk lub Wiśniowski nie ma sensu, bo od razu wyskakuje ponad million plików do sprawdzania. Z Brachaczkami też tak było, ale w tym przypadku…


Jako trzecia oraz czwarta pozycja wyskoczył Johann Brachaczek na “Liście poległych I-szej wojny światowej (po niemiecku)” (Germany, World War I Casualty Lists, [German]). Dwie pozycje. Jedyne co mnie od nich dzieliło to 29.99 dolarów za miesięczną prenumeratę (darmowy dostęp już wyczerpałam w zeszłym roku). Skusiłam się.

Pierwszy był Janem Brachaczkiem z Rybnika. Prawdopodobnie też rodzina, ale to nie ten. Drugi – Johann Brachaczek, Benkowitz, Ratibor. Hurra! Hurra! Hurra! Podana data śmierci 11 stycznia 1916 roku – długo nie powojował. Należał do 131 kompanii piechoty. Nie podano, gdzie poległ.


Nawet nie wiedziałam, że te listy mają w Ancestry.

5 komentarzy:

  1. To znaczy mieć farta ! ! !
    Jest to nie mniej potwierdzeniem, ze w genealogii oprócz systemstycznego szperania efekty przynosi czasami po prostu ... fart !
    Oby jak najwięcej ich na naszej poszukiwawczej drodze !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maria Łopaciuk29 stycznia 2012 13:34

      Maria Łopaciuk.... a nie "genetyka a genealogia"

      Usuń
    2. Ale sie ciesze, ze to wlasnie Ty!

      Usuń
  2. Moje gratulacje, nieraz szuka się długo a czasem uda się rozwikłać coś szybciej :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję. Tak, czasami fart jest potrzebny! A może to nie fart, tylko tak miało być?

    OdpowiedzUsuń