sobota, 21 stycznia 2012

Linia mitochondrialna mojego Taty.

Po otrzymaniu wyników badania DNA mitochodrialnego mojego Taty sprawdziłam jak daleko sięga jego linia macierzysta. Okazało się, niestety, że nie tak daleko, bo zaledwie 5 pokoleń, tylko do prapraprababki! I niestety w linii tej brakuje wielu danych genealogicznych – daty śmierci mojej praprababki oraz jakichkolwiek danych o prapraprababce. A przecież księgi parafialne są tak dobrze zachowane w Bieńkowicach oraz w Bojanowie. Trzeba się za nie zabrać!

To świetny efekt uboczny badań mtDNA – odkrycie luk w drzewie genealogicznym, o którym myślałam, żę jest kompletne i nowy bodziec do pracy!

A mitochodria mojej prapraprababki zostały już przekazane dalszym czterm pokoleniom – starsza siostra mojego Taty ma już prawnuczkę w linii wyłącznie kobiecej.

5 komentarzy:

  1. Małgosiu: czy kontaktowałaś się już ze swoim czeskim "kuzynem"? Próbkę swojego DNA wysłałem to Texasu w ubiegłym tygodniu i teraz czekam na wynik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz nastepny blog! :-) Juz o tym napisalam.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Witam,

    Jestem prawnukiem Balbiny Brachaczek. Cieszę się bardzo, że znalazłem Twojego bloga :-) Proszę podaj mi jakiś kontakt do siebie, np maila. Z chęcią porozmawiam z moją odnalezioną w sieci kuzynką.

    Pozdrawiam,
    Andrzej Wojciechowski z Lubonia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie ciesze! Chociaz ja Ciebie juz mam w naszym drzewie od paru lat, to oprocz imienia i nazwiska nie mam zadnych innych danych. Maila wolalabym tutaj nie podawac. Czy jestes moze na Skype albo na Facebooku?

      Usuń
    2. A zreszt i podam, co nie tajemnica panstwowa! nowaczyk@hhsc.ca

      Usuń