piątek, 25 lutego 2011

Genealogia bez nazwisk – Wyższa szkoła jazdy.

Bardzo dawno temu, bo w roku 2004, doszłam do korzeni moich przodków w Ceradzu Kościelnym. Znalazłam zapis chrztu mojej prababci, Marianny z Rogalskich Nowaczyk, gdzie podano jej rodziców jako Wawrzyńca Rogalskiego i Katarzynę Skok. Rodzicami Wawrzyńca byli Wojciech i Elżbieta z domu Baum. Potem znalazłam akt urodzenia Wojciecha z 1796 roku, syna Kazimierza i Ewy. A ponieważ od tego czasu wstecz zaczynały się zapisy imienne: “Ochrzciłem dziecko iminieniem Jan, syna Kazimierza i Katarzyny, chałupników” oraz “Połączyłam węzłem małżeńskim Jakuba i Mariannę”, dałam sobie spokój i rozpoczęłam poszukiwania wzdłuż innych gałęzi.

Wróciłam do poszukiwań w Ceradzu ze względu na Macieja, którego babcia wywodzi się z ceradzkich Rogalskich. Byłam pewna, że uda mi się znaleźć połączenie z jego przodkiem, Stanisławem Rogalskim, który urodził się w Gaju, a był synem Mateusza. Maciej wyszukał jeszcze paru innych Rogalskich, między innymi Mariannę, moją prababcię oraz Michała, Macieja, oraz Marcina. Wszyscy żenili się w parafii ceradzkiej, tam też mieli dzieci, ale żaden z nich nie występował w moim drzewie. I nie mamy żadnych innych danych poza tym, że tam mieszkali i mieli dzieci.

Po parutygodniowym czekaniu z Salt Lake City dostałam mikrofilmy akt z osiemnastego wieku oraz początku dziewiętnastego wieku. Niestety, z lukami – brak akt chrztów od 1805 do 1817 roku. Miałam jednak nadzieję, że uda mi się coś znaleźć w latach, do których mam dostęp.

Pierwsza niespodzianką było następne małżeństwo Kazimierza – w 1805 roku ożenił się z Ewą Pięczkowską. Jeszcze nie odkryłam nazwiska "poprzedniej" Ewy. Zmarła 12 października 1804 roku. W moich zapiskach znalazłam także notatkę, że Kazimierz był wdowcem, gdy w 1788 roku żenił się z pierwszą Ewą. Postawiłam hipotezę, że Mateusz, pradziad Macieja, także był synem Kazimierza i że był synem albo jego pierwszej – jeszcze nieznanej , albo tej trzeciej, nowoodnalezionej, żony. A że miałam dostęp tylko do chrztów sprzed 1805 roku, postanowiłam poszukać dzieci pierwszej żony Kazimierza.

Zaczęłam od poszukiwań ślubów, gdzie pan młody miał na imię Kazimierz. I tu zaczęła się bonanza. Okazalo sie, że pod koniec osiemnastego wieku w parafii ceradzkiej żylo i rozmnażało się chyba dziewięciu (sic!) Kazimierzy! Pięciu w Grzebienisku, dwóch w Gaju, jeden w Wierzei, i jeden w Jankowie. Najpierw myślałam, że trzech w Grzebienisku to jeden i ten sam i że miał jeszcze jedną żonę. Ale po kolei:

  • 10 VII 1767 Kazimierz i Katarzyna Grzebienisko
  • 3 II 1768 Kazmierz i Marianna dwór w Jankowie
  • 3 II 1774 Kazimierz i Katarzyna Smelczanka, Gayus (Gaj) Kazimierz miał 60 lat
  • 12 II 1775 Kazimierz Juszczak i Katarzyna Grzebienisko Katarzyna była wdową
  • 16 1 1782 Kazimierz i Katarzyna Wierzeja kawaler i panna
  • 27 1 1782 Kazimierz i Małgorzata Grzebienisko kawaler i panna
  • 10 I 1784 Kazimierz i Agnieszka Grzebienisko wdowiec
  • 15 XI 1784 Kazimierz i Małgorzata Gaj
  • 2 II 1788 Kazimierz i Ewa Grzebienisko wdowiec

Siedemnastego grudnia 1784 roku zmarła dwudziestotrzyletnia Małgorzata, semicmethosa, z Grzebieniska. Innych zgonów kobiet o imionach Katarzyna, Małgorzata lub Agnieszka nie było. Zakładając, że była nią żona Kazimierza z Grzebieniska, to jeden z grzebienickich Kazimierzy został wtedy wdowcem. Nie mógł ożenić się z Agnieszką, jak najpierw myślałam, więc może właśnie ten Kazimierz jest wdowcem, który ożenił się w 1788 roku z Ewą. I wtedy miałabym tylko osmiu Kazimierzy do rozgryzienia.

Tyle na razie. Jeszcze do opracowania mam czternaście chrztów, dziewięć zgonów – dzieci oraz starszych. I coś tam wychodzi, że w Grzebienisku było dwóch Kazimierzy Rogali vel Rogalskich! Mam nadzieję, że uda się to rozszyfrować.

I chyba odkryłam, dlaczego było tylu Kazimierzy w Grzebienisku. Znalazłam akt chrztu Bernarda Ludwika Przeradzkiego, syna dziedzica Grzebieniska, Kazimierza Przeradzkiego z 1793 roku.


C.d.n.

1 komentarz:

  1. Wyższa Szoła Zarządzania i Bankowości www.wszib.poznan.pl to uczelnia, na której można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, a przy okazji poznać tajniki swojego przyszłego zawodu. Polecam!

    OdpowiedzUsuń